sobota, 12 czerwca 2010

Naprawa krzesła cz.II - (prawie) koniec pracy

Prawie skończyłam krzesło, prawie - bo nie mam pasmanterii do zakrycia gwoździ i zszywek. Ciekawa jestem jak będzie wyglądało skończone na 100%.
Aleks i tak już jest zadowolony, mimo, że krzesło odbiega od przyjętej chińskiej konwencji. Obicie jest tymczasowe, aż znajdę właściwą tkaninę. Znając realia, może to potrwać ładnych kilka lat.
Dzisiaj dużo zdjęć i mało gadania.
Po kolei:
- na pasy położona juta, najpierw lekko przybite ćwieki i naiąganie juty, potem dobijanie gwoździ do końca:
- już podwinięta i przybita juta:
- widok od spodu, co doskonale widać na załączonym obrazku:
- zdecydowałam się na położenie oryginalnego końskiego włosia. Co natura - to natura, żadna pianka tego nie zastąpi. Aby się nie przesuwało, przepikowałam nićmi:
- okrycie końskiego włosia ovatą, żeby nie gryzło w... siedzenie. Umknął mi niestety kolejny etap obciągania bawełnianą tkaniną - nie mam zdjęć do pokazania, uwierzcie na słowo, że jest.
- ostatnia warstwa obicia - naciąganie materiału na siedzisku. Siedzisko przybijane ćwiekami - lepiej mi tak szło i lepiej się trzymało. Za to zaplecek "objechany" został zszywaczem.
- na zaplecek użyłam materiału gobelinowego z egzotycznymi ptakami (pawie to czy nie?). Taką miałam wizję i fantazję, a co! Zamiast zrobić jednolicie siedzenie i oparcie. Żeby było śmieszniej materiał pochodzi z rozprutej ozdobnej poszewki - do nabycia pełno takich różnej maści na alledrogo (podpowiadam, jakby ktoś był zainteresowany).No i jak się podoba? w pełnej (prawie) krasie.Pozdrawiam wszystkich moich Odwiedzających. Nie mogłam oczywiście poczekać z publikacją aż nabędę pasmanterię i skończę pracę. Taka już jestem w gorącej wodzie kąpana.

49 komentarzy:

  1. Piękne jest już teraz.Dla mnie najważniejsze jest, jak to robiłaś. Mam dwa stare, ciekawe fotele i zamierzam się nimi sama pobawić. Mam nadzieję, że w razie czego mogę liczyć na Twoje podpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi sie juz podoba! Fachowa robota. No i opis przydatny dla innych. Z kad Ty te konskie wlosie wytrzasnelas?? Myslalam, ze w dzisiejszych czasach jest nie do zdobycia. Material bardzo originalny no i Aleks pozuje jak zawsze slodziutko! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie podoba mi się.
    Tylko BARDZO mi się podoba!!!

    Widać Twoją rękę- mam na myśli niejednolitą tkaninę, która do Ciebie pasuje. Mało kto by się odważył na taki zabieg, a wyszło rewelacyjnie.

    W imieniu swoim i innych laików tapicerskich dziękuję za super dokładne instrukcje:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. No świetne jest i to oparcie w te gobelinowe pawie ...niepowtarzalne !!! Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Obicie cudne:)
    Fajnie że opisałaś krok po kroku co i jak - bo na mnie 2 krzesełka czekają.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. już jest cudowne a efekt końcowy będzie jeszcze bardziej boski! świetne to tymczasowe obicie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyszło bosko! I jakiego miałaś modela do zdjęć...

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. blogniedzielny12 czerwca 2010 23:21

    skoro zostalo zaakceptowane przez mala mlodziez to nie ma o czym tu gadac :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyszło świetnie, niepowtarzalnie:)) Oryginalny mebel do oryginalnego domu:))) Najważniejsze, że podoba się Aleksowi. A instrukcja mi się przyda bo i ja niedługo będę się bawic w odnawianie krzeseł.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uzyskałaś niepowtarzalny efekt, używając 2 materiałów obiciowych. Czapkie z głów !
    Radocha Aleksa bezcenna !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniale dajesz nowe życie mebelkom.Krzesełko wygląda rewelacyjnie!!!
    Ja zacznę zabawę ze swoim starociem to zgłoszę się do Ciebie po porady:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Krzesełko bardzo ciekawe zwłaszcza oparcie mi się podoba:)
    Ps. nie zapomnij o adresie:)!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. no nic tylko pochwalić super wyszło:)

    OdpowiedzUsuń
  14. wspaniale jest oglądać taką metamorfozę "krok po kroku".

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj Joasiu. Przejrzałam całego Twojego bloga z zapartym tchem i powiem tylko tyle: będziesz miała stałego obserwatora. Znalazłam mnóstwo rzeczy, inspiracji i marzeń, które są wspólne dla Ciebie i dla mnie(przynajmniej w sferze marzeń). Uwielbiam zielony kolor i robienie (naprawianie) różności samodzielnie. Nie wychodzi mi to tak specjalistycznie jak Tobie, ale próbuję. Mam dopiero (ale i już) 50 lat, a niedawno mogłam zacząć realizację własnych marzeń i wyobrażeń co do domowiska. Dlatego też nie pokazuję swoich osiągnieć na specjalnym blogu. Z niecierpliwością będę wypatrywać chwili gdy wprowadzisz się do własnego domu i będziesz go urządzać. Twój wierny kibic od dziś - hejasz.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale Ci oryginał wyszedł ,nikt takiego nie ma . ŚWIETNA ROBOTA !!!Na dodatek to co uwielbiam :etapy prac ,dzięki wielkie!!!
    Zdolna kobieto podziwiam Cię!
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  17. Te ptaki wyglądaja super na krzesle!
    P.S. skąd końskie włosie?

    OdpowiedzUsuń
  18. Podziwiam zdolności.Nie pierwszy raz zresztą
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetnie wyszedł ten fotel. Pomysł z gobelinowym oparciem bardzo mi się spodobał, gratuluję inwencji i zdolności:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szacun! Wielki szacun! Super wygląda "po".

    OdpowiedzUsuń
  21. gratuluje nowego bloga i nowego krzesełka :)
    kurcze, ja oststnio robię tez krzesła i nawet kombinowałam, zeby tez zrobic sesję etapów, ale nie umiem tak jak Ty tego focić :) więc tak z detalami nie będzie :)ale... w związku z tym będzie coś specjalnie dla Ciebie już niebawem :))

    super wyszło to Ci krzesłko i szczerze mówiąc to podoba mi się bardziej niż pomysł "chiński" :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Do podziwiania ,zachwycania sie ,,,,,,nie do siedzenia.Cudne!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja sobie Bestyjeczko od dawna podziwiam Twoje poczynania i zawsze chylę czoło, ale też dużo się od Ciebie można nauczyć. Wiesz czego najbardziej ? Odwagi:) Od kiedy machnęłam ręką, że najwyżej nie wyjdzie - prawie zawsze wychodzi:)
    Tkanina faktycznie piękna...
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  24. gabraj: oczywiście, jak będe potrafiła, to pomogę.
    Dagi Maro: końskie było w krześle, wyjęłam, oceniłam, że spokojnie się nadaje więc wylądowało z powrotem.
    Magda-lenko: miałam duże wątpliwości, maż stwierdził przy przymiarce,m że mu coś nie pasuje, ale nawet to mnie nie odwiodło od pomysłu. Aleks-klient zadowolony i to najważniejsze.
    Nettiko: dziękuję!!!!
    Kasiu: jakby coś było niejasne, albo bys miała pytania to zapraszam. Pokażesz mam nadzieję swoje krzesła w trakcie i po.
    MAGDo GÓRo: tymaczaowe a może i na zawsze, zobaczymy. Na wszelki wypadek robiłam solidnie a nie prowizorycznie :-)
    Imoen: model nie chciał współpracować na początku ale sie rozkręcił.
    blogu niedzielny: młodzież akceptowała zanim wbiłam pierwszy gwóźdź, chciałam uniknąć braku akceptacji po tym jak sie namęczę.
    Edino: też chętnie zobaczę, jak Ci pójdzie praca z krzesłami - będę trzymac kciuki i dziękuję za komplementy.
    MarioPar: pochwały od Ciebie są dla mnie zaszczytem! dziękuję!
    fredko: Oczywiście, zapraszam! I dziękuję za miłe słowa.
    iluś: Dziękuję, już popchnęłam maila.
    MalaGosiu: ogromnie mi miło.
    AgoB: dziękuję i vice versa, też lubię oglądać sprawozdania z różnych technik dekupażowych ;-)
    mabuobrazy: dziękuję :-)
    hela-maria pipień [sadowska]: żadna ze mnie specjalistka, ale ciągle próbuję i walczę. Cieszę się, że będziesz do mnie zaglądać!
    Ituś: ja też to u Ciebie uwielbiam a mistrzem oryginału zdecydowanie jesteś TY!
    folkmyself: dziękuję! KOńskie było w oryginale, tylko zastosowałam ponownie. Normalnie w hurtowni nie dostanie się czegoś takiego, tylko na specjalne zamówienia do renowacji historycznych mebli - ponoć koszmarnie drogie i niedostępne.
    deZealko: oj schrzaniłam niejedno, ale chwalić sie tym publicznie nie zamierzam ;-)))
    Aszko9: dziękuję :-) bardzo mi miło z tego powodu.
    Riono: kombinowałam z materiałami i ciągle to nie było to. A potem po prostu mnie natchnęło...
    Aga robie-bo-lubie; dziękuję, chociaż jeszcze nie skończone
    ushii: już jestem ciekawa Twoich nowych prac i nowości na blogu. Pomysł Chiński byc może nigdy nie zostanie zrealizowany - z tkaninami w polsce jest cienko (albo koszmarnie drogo jak kto woli)
    TuKara: odzywiście że do siedzenia, nawet testowane moim tyłkiem - czy wytrzyma ;-)
    lambi: do odważnych świat należy, miło byc tak postrzeganą, mimo, ze ze mnie tchórz okropny. Ale to prawda, im mniej zakładam że nie wyjdzie, tym lepszy potem efekt. Do dzieła więc, zróbmy jakąś demolkę :P

    Dziękuję Wam ogromnie za tak miłe komentarze! Dla mnie to największa nagroda za pracę.

    OdpowiedzUsuń
  25. PIĘKNE KRZESŁO!!! -ale Ty jesteś zdolna, jestem pełna podziwu - Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  26. Oglądałam z zapartym tchem i jestem pełna podziwu! Ja mam fotele do obicia, ale tak się na nie patrzę i chyba nie dam rady:(
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  27. Czapy z głów po prostu! Precyzja wykonania, KOŃSKIE włosie, motyw na oparciu, no ba, to jest królewskie krzesło po prostu!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  28. p.s. Jeśli piszę kilka razy pod rząd "po prostu" to oznacza to ni mniej ni więcej, że zabrakło mi innych słów po prostu :D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  29. bestyjeczko - szacunek wielki. jak zwykle świetna robota :) :)

    OdpowiedzUsuń
  30. pięknie Ci poszło! Mnie się bardzo ten motyw ptasi podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bestyjeczko, Twoje krzesła i fotele przejdą do historii naszego blogowego świata :)
    Jesteś mistrzynią w ich odnawianiu.

    OdpowiedzUsuń
  32. ivciu: dziękuję ogromnie za miłe słowa
    Elisse: ka tam myślę, że sobie spokojnie poradzisz, z Twoimi zdolnościami...
    agnesho: dziekuję za odwiedziny, zapraszam częsciej :-)
    Annaszo: do królewskiego daleko :-) ale dziękuję! po prostu
    byziaku: dziękuję!!!
    arsarnem: bałam się tego motywu ptasiego ale zaryzykowałam.
    ALEXo: z tą historią blogowego świata to mnie położyłaś...ale mi się miło zrobiło :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale z Ciebie czarodziejka! wyczarować takie CUDO to nie łatwa sztuka, BARDZO mi się podoba, podziwiam, podziwiam, podziwiam a fotografowanie kolejnych etapów pracy to rewelacja, może kiedyś skorzystam z Twojego kursiku, pozdrawiam i czekam na następne metamorfozy w Twoim wykonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ale z Ciebie zdolna Bestyjka!
    Mam stare krzesło po rodzicach i myślałam oddać do tapicera,,ale tak pięknie pokazałaś metamorfozę że może spróbuję.
    Piękne "wytwory" tworzysz

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudne! ja bym tak zostawiła. Ptaki przepiękne no i do tego ta zieleń. Chciało by się siedzieć i patrzeć naraz.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. Bestyjeczko zadziwia mnie z jaką łatwością sięgasz po starocie i je naprawiasz/poprawiasz. Ja się po prostu boję że coś sknocę. A u Ciebie wszytko wychodzi i wydaje się (sic!~) takie proste :-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Czekam na Twoj podrecznik renowatorki mebli :-)). Podoba mi sie ten motyw ptasi na tapicerce. POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Jak w końcu doczekam się własnego domu i będe tworzyła go od podstaw, wyszukując w różnych zakątkach mebli, którym będę chciała nadać drugie życie, wówczas skorzystam z cennych rad z Twojego bloga.
    Krzesło naprawde pierwsza klasa- zreszta jak większość przedmiotów, które doczekały się renowacji.
    pozdrawiam cieplutko i mam nadzieję, że już będę wpadała cześciej do Ciebie
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  39. jejku, Dziewczyno... jakie Ty cuda robisz!!!
    jestem pod wielkim wrażeniem:):):)1

    OdpowiedzUsuń
  40. po ilości komentarzy sama widzisz, ze cuda TWORZYSZ:)
    Kochana a powiedz Ty mi bo pewnie już bieliłaś (malowałaś) szafy, lepszy jest wałek czy pędzel???
    Buziaki i czekam co ty jeszcze naparchasz :)

    OdpowiedzUsuń
  41. U Ciebie to dopiero kopalnia pomysłów :))) Pięknie

    OdpowiedzUsuń
  42. Piękne krzesełko i rewelacyjny pomysł na motyw na oparciu. Wygląda tak dostojnie i egzotycznie :) ja tez jestem przed odnawianiem swojego (będą pierwsze koty za płoty ) więc mam małe pytanko, gdzie kupić takie pasy, które sa pod siedziskiem, widziałam podobne w pasmanterii, ale wydaje mi się, że będą za słabe? Czy dostane je w markerach typu OBI, czy trzeba poszukać bardziej specjalistycznego sklepu?

    OdpowiedzUsuń
  43. Ewko7: pasy kupiłam w hurtowni materiałów tapicerskich. W którymś z marketów budowlanych też widziałam na metry pasy jutowe, ale nie wiem który, bo bywam we wszystkich i mi się asortyment miesza - raczej stawiam na castoramę lub LM. Ale są hurtownie tapicerskie sprzedające takie rzeczy przez internet - to nie obicie, że trzeba obejrzeć z bliska - wtedy bez problemów można nabyć i ovatę i pasy...

    OdpowiedzUsuń
  44. No racja, o internecie nawet nie pomyslałam. Dzięki :))

    OdpowiedzUsuń
  45. Piękne, jak każdy Twój mebel Bestyjeczko. Podziwiam i gratuluję talentu.

    OdpowiedzUsuń
  46. Ładnie.. całkiem ładnie.
    Generalnie na blogu jest sporo fajnych zdjęć.. miło się to ogląda..
    pozdrawiam
    kasia

    OdpowiedzUsuń
  47. Bestyjeczko, właśnie nabyłam podnóżek, który ma podobną konstrukcję obicia i będę je zmieniać bo ta jest koszmarnie brudne. Napisz mi proszę czy to we Wrocławiu jest hurtownia tapicerska w której kupowałaś pasy i płótno? (na jakiej ulicy?)

    OdpowiedzUsuń
  48. przywiozłam sobie od rodziców dwa krzesła aby je odnowić... myślałam że tylko ramę będe mogła zrobić, ale dzięki temu co tu zobaczyłam nabrałam ochoty i odwagi, że może by samemu spróbowac :)

    OdpowiedzUsuń

Blog Widget by LinkWithin
//google analytics