czwartek, 16 lutego 2012

Renowacja krzeseł - uzupełnianie forniru cz.II

Przycinanie dwóch warstw forniru wcale nie jest takie łatwe jak by się mogło wydawać. Stary fornir do miejsca przycięcia trzeba zdjąć/zdrapać/odciąć (technika dowolna, byle skuteczna), uważając, żeby nie naruszyć wyznaczonej linii nałożenia wstawki. Warto zaopatrzyć się w naprawdę ostry nożyk, cięcie w poprzek włókien może przysporzyć trudności.
Mniejszą wstawkę do przygotowanej "dziury" wykroiłam z arkusza forniru ostrymi nożyczkami (moje ukochane Fiskarsy które towarzyszą mi przy sutaszowaniu i innych robótkach ręcznych) i dopasowałam - tak mi było łatwiej, niż przebijać się równocześnie przez 2 warstwy.
Po nałożeniu wstawki warto nadmiar kleju zetrzeć wilgotną szmatką.
i dociskamyyyyy :-)
Po ściągnięciu ścisków,  nadmiar forniru na krawędzi delikatnie docięłam i doszlifowałam. Przejechałam też papierem ściernym po "licu" wstawek, żeby przede wszystkim wygładzić i wyrównać miejsca łączenia.
Efekt byłby fantastyczny gdyby nie jedna rzecz - wstawki wyraźnie odznaczają się kolorem. Trzeba było widocznie wziąć zwykły dąb, a mnie się wydawało, że będzie za jasny i kupiłam "dąb wędzony". Hmm. na czymś muszę się uczyć - czyli na własnych błędach.
Przystąpiłam do umycia części oparcia - najpierw woda z łagodnym detergentem, potem przetarcie watką nasączoną denaturatem, lekkie przeszlifowanie. Kolor docelowy jeszcze się zmieni - zależy co jeszcze zrobię przed wykończeniem. Ale z dwojga złego chyba lepsze mieć za ciemne, niż za jasne łatki? (tak się pocieszam).
Czas zająć się kolejnymi odspojeniami forniru....CDN...

10 komentarzy:

  1. katorżnicza praca :) czekam efektu końcowego

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie ze znów jesteś!!!!!!!Gdzie Ty wyszukujesz takie fajne graciórki.Takie krzesełko tez chetnie przygarnęłłabym.Zeszlifowałam juz kilka rzeczy ,jednak póki co czekają na odrobaczenie .Na budowie jest za zimno by cokolwiek tam czynić.Podczyściłam tez troche starych drzwi ,jednak trzeba będzie dorobić do nich chyba nadstawki.
    Pozdrówek ciepłych moc-aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównie poluje na alledrogo, na giełdzie staroci jest po prostu drogo. Wolę kupić do zrobienia a nie przepłacać. I z tym zimnem na budowie - taaak też czekam na wiosnę, żeby coś większego oskrobać.

      Usuń
  3. Bestyjeczko! Dzięki za wskazówki i błędy, których wielu teraz z pewnością uda mi się uniknąć, bo na cudzych też się fajnie uczy :))) I u mnie nastąpią niebawem zmiany, bo pisać zaprzestałam, w każdym razie tam, gdzie dotąd :) Pozdrawiam i cieszę się,że zebrałaś swoje renowacje w jednym miejscu, one na to zasługują, a ja nadal bardzo chętnie i TU i TU będę Cie odwiedzać.
    Wierna uczennica :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - teraz jest przejrzyście i tematycznie :-) Miło mi, że na coś się to moje "doświadczenie" przyda :-)

      Usuń
  4. Witam i melduję się na NOWYM starym Blogu.Obecnie przenosimy się z kąta w kąt, z mieszkania-nie-naszego do mieszkania-nie-naszego. Ale jak już będzie nasze.......
    Wszystkie rady i sugestie wezmę pod uwagę.Doorze, że nie odpuszczasz.Pozdrawiam GORĄCO!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam z utęsknieniem na następne części. Tego mi brakowało!!! Takiego krok po kroku z renowacji. Pozdrawiam serdecznie, Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. Już wiem, że jest to "wosk do zalepiania ubytków". Twoja strona jest niesamowita. Wiem, że dzięki niej dowiem się wielu ciekawych rzeczy o renowacji i wielu się nauczę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod wrażeniem umiejętności. Wspaniały blog, z którego można się mnóstwo nauczyć. Czekam na jakiś post o politurowaniu i osadzam się tu na stałe. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń

Blog Widget by LinkWithin
//google analytics