Większość wczorajszego dnia spędziłam ze szlifierką w dłoni. Stół z kuchni miał zniszczony, poorany blat. Postanowiłam go zeszlifować do gołego. Szło bardzo opornie. Jasne drewno (klon?, jesion?) wychodzące spod warstwy tego "czegoś" bardzo mi się spodobało. Szkoda tylko, że miejscami wierzchni fornir jest już prawie przetarty. Zostały też liczne szarawe przebarwienia.
|
Robótka dla cierpliwych |
|
Praca w plenerze, to nasz cudny "nietaras". |
|
jasny blat? |
Mam dylemat - czy na nowo bejcować na ciemno, czy może zostawić taki jasny, bardzo niedoskonały blat. Wygląda nawet oryginalnie w otoczeniu ciemnych krzeseł i kredensu? Mam czas do namysłu do soboty....Pomożecie w wyborze?
|
rzut oka na przebarwienia |
Czy ten blat to nie koresponduje przypadkiem z kolorem podłogi?? Jak koresponduje to bym go zostawiła ;-)
OdpowiedzUsuńOczywiście o kolor blatu ;-) mi chodzi ;-)
UsuńA patrz! o tym nie pomyślałam, podłoga beżowa z takimi przetarciami i szarą fugą - myślę że kolorystycznie pasuje. Dzięki Olu za wskazanie kierunku myślenia ;-)
UsuńWiesz ja lubię jasne i choć blat fajnie sie odbija i komponuje z płytkami -to ja w tym przypadku bym przyciemniła.Moim zdaniem lepiej by sie komponowało przy tym kredensie.Ponadto dodatki -typu podkładki czy bieżnik tez lepiej na ciemniejszej płaszczyźnie się odbiją.Jak karnisze...pozdrówka
OdpowiedzUsuńDzięki Aguś za poradę, będę miała twardy orzech do zgryzienia, a zęby już nie te ;-) Co do karniszy ...porażka, tylko 2 wiszą, bo się okazało, że cała paka zakupionych nowych kołków nie taka - nie przechodziły przez dziurki podstawy, a na wymianę lub kupno drugich zabrakło czasu. Samo życie.
Usuńja jestem za jasnym... nie może byc wszystko ciemne! jasny pasuje do podłogi,a podkładki mogą byc ciemniejsze własnie... ja bym go jeszcze wybieliła nawet! ale ja jestem zboczona, lubie jak cos troche zgrzyta, troszke nie pasuje, troszkę intryguje... wolę gdy rzeczy maja dalekie powiązania niz bliskie... wszystko w jednym stylu to nie dla mnie :)). Ciekawa jestem co wybierzesz- bo to w końcu Twoje i Tobie ma grać najpiekniej!
OdpowiedzUsuńcałsuki
ps- na tym pierwszym zdjęciu ten jasny blat jakby się unosił, nadaje wnetrzu lekkosci, pasuje do ścian, do podłogi!! jasny, pliiiiiisssss!
UsuńDobrze już dobrze! ;-)
UsuńMasz rzeczywiście twardy orzech do zgryzienia ... ja jako psychiczna na puncie starego drewna z jego niedoskonałościami na plus oczywiście , podoba mi się jasny blat .Rozjaśnia kąt ,odbija światło wpadające przez okno , no i wygląda nietuzinkowo przy reszcie ciemnych mebli . Może właśnie na zasadzie kontrastu do nich mi pasuje ! Nie wiem jak to się ma kolorystycznie do mebli kuchennych , czy odcień jest podobny ?
OdpowiedzUsuńMożesz go na razie zawoskować bezbarwnym woskiem i poużywać przez jakiś czas by się upewnić w decyzji koloru , wosk można łatwo usunąć bez szlifowania, jak stwierdzisz ,że jednak zmieniasz decyzję .
Namieszałam?
Uściski ślę
Też jestem za jasnym, oryginalnym.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ita: nie namieszałaś, wręcz przeciwnie, wyklarowałaś. Faktycznie zmycie wosku to nie jest jakaś orka na ugorze - da się zrobić bez pylenia w domu. Za to jak już zabejcuję to umarł w butach. Pomieszkamy z jasnym i się zobaczy co dalej.
UsuńJolanda: dzięki za twój "głos". Łatwiej się podejmuje decyzję.
Ja głosuję za jasnym. myślę, że wtarcie wosku wybielającego z odrobiną ciemnego dębu nieco by wyrównało koloryt, pasowałoby do podłogi. Jak na stole postawisz w kamionkowych garach jakieś habazie lub domowej roboty zapiekankę to nikt się widokom nie oprze :)
OdpowiedzUsuńPrzegadałam wczoraj z mężem i wyszło, że to bardzo dobra rada - pewnie tak zrobimy. Dzięki!
UsuńJasny, ale oskrobałabym też i ranty blatu ( łatwe to nie jest, bo w rowku zawsze coś zostaje i trzeba bejcę mozolnie dziubać skrobakiem :) Nałóż wosk i zostaw, pomieszkaj z jasnym, a potem się okaże, czy "koresponduje"
OdpowiedzUsuńZastawiałam się nad tym rantem ale sił i ochoty zabrakło. Myślę, że jasny zawsze można na ciemno machnąć. Pomieszkam, zobaczę!
UsuńMam ten sam dylemat - zaczęłam zdzierać lakier i stwierdziłam że taki jasny (i w moim wypadku baardzo zniszczony) ma swój urok. też stoję przed dylematem... i nie wiem co wybrać. Swoją drogą - piękny stół dobrałaś do wnętrza:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem na czym u Ciebie stanie?
Usuń