Oj! buduj mój Mężu ten dom szybciej, bo graty teściów zasypią.
Chciałam mieć szafę w stylu secesyjnym, który po prostu uwielbiam, ale jak trafiła się okazja na neoklasyczny - nie będę wybrzydzać. Szafa ma ładne dekory i okucia i jest z litego drewna. Docelowo będzie pełniła rolę garderoby na wierzchnie okrycia w korytarzu.
Zdjęcie jest poglądowe, od sprzedawcy. Mebel w tej chwili czeka na zmiłowanie (czyli mój prywatny czas wolny) rozłożony na części. Szafę przed skręceniem będę odświeżać - to ambitny plan na sierpień.
Na początek jakieś mycie a potem wykończenie. Waham się: czy proste woskowanie? czy rzucić się z motyką na słońce i zrobić politurę szelakową?
Trochę teorii o myciu mebli
Mycie mebli wcześniej politurowanych:
- Mieszanka benzyny lakowej i oleju lnianego w proporcji 5:1. Benzyna lakowa (Lack Nafta, Alifat Nafta) do kupienia w markecie budowlanym; olej lniany - w sklepie dla plastyków. Dobrze wymieszaną mieszanką zwilżamy szmatkę i przecieramy mebel na niewielkiej powierzchni. Jeżeli szmatka się zbrudzi, to odwracamy ją i czynność powtarzamy. Należy zmieniać szmatki, żeby nie rozmazywać brudu. Po umyciu powierzchnia może być lekko tłusta i lśniąca. Można potem ją wypolerować suchą szmatką flanelową. Jeżeli planujemy woskowanie to mebel można zmyć samą benzyna lakową. Pamiętać należy o środkach ostrożności!
- Przed ponownym politurowaniem mebel można zmyć denaturatem za pomocą wełny stalowej.
Mycie jasnych, niepoliturowanych mebli :
- Przetrzeć wilgotną szorstką gąbką kuchenną (woda z dodatkiem łagodnego detergentu lub płatków mydlanych: 1 szklanka płatków na 1 l wody). Nie moczyć mebla, aby woda zbytnio nie wsiąkała w drewno, powodując jego ciemnienie.
- Meble niepoliturowane bardzo brudne i zniszczone można zmyć szczotką moczoną w mieszance: spirytusu drzewnego (metanol; denaturat), terpentyny i amoniaku (stosunek 1:1:2). Szybko spłukać wodą i osuszyć.
- Partie mebla z rzeźbieniami można umyć za pomocą miękkiej szczoteczki do zębów
Łuuuu, że tak głupawo wydam okrzyk. Piękna szafa! O ja Cię... Faktycznie będziesz miała co robić...
OdpowiedzUsuńMądre przysłowie... ale za to jaka będzie satysfakcja jak skończysz dzieło;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie mogę się doczekać wyglądu szafy po Twoim odświeżaniu:)
Pozdrawiam serdecznie, Poli
Szafa piękna, ciekawa, no i roboty dużo.Dla laików takich jak ja - super informacja o myciu mebli - dziękuję.
OdpowiedzUsuńSzafa piękna !!!
OdpowiedzUsuńJak czytałam post ( przed końcem oczywiście ) przestraszyłam się, że chcesz to cudo pomalować akrylem ( brrrrrrr )
Szkoda by było mebelka z epoki na takie zabiegi.
Poradziłabym Ci żebyś zawoskowała szafę, z politurą będziesz miała strasznie dużo zachodu, a żeby doprowadzić mebelek do perfekcji trzeba jednak dużo warst kłaść i polerować, polerować i oliwa z pumaksem do zacierania i dalej i dalej ...
Wszystko zależy od pokładu Twojej cierpliwości.
Ja tyle nie mam obserwowałam od dziecka takie zabiegi w pracowni taty a później brata ;-)
Życzę udanego finału !!!
Pozdrawiam Aga
hehe, toś sobie pracy nawaliła:)
OdpowiedzUsuńszelak chyba za bardzo się będzie błyszczał, a ja nie lubię takich mebli, więc jestem za woskiem :)
No to duzo cierpliwosci, sily i samozaparcia przy tej pracy Ci zycze, oczywiscie czekamy na zdjecia efektu koncowego :) A szafa juz teraz wywiera ogromne wrazenie...o la...la :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj chciałabym mieć taki problem , to znaczy szafę:)
OdpowiedzUsuńNie znam się na politurowaniu, więc ja bym zawoskowała.
Przepiękna szafa!!!!
Pozdrawiam.
Szafa boska !! Mój kolejny post też będzie o szafie, ale moja może się schować !
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu
.....brak mi słów, takie cudo....
OdpowiedzUsuńWspaniała jest ta szafa!!!!
ojojoj ja już widzę jaka ona będzie cudna po Twoim liftingu. Nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jaka cudnaaaaa!!!
OdpowiedzUsuńBardzo wdzięczna jestem za porady, też mam starą szafę, ale ani taką ładną, ani w tak dobrym stanie, więc mam ochotę poeksperymentować, tylko poczytać trochę muszę i się podkształcić.
no, no czapki z głów..szafa po prostu......brak słów..dech zabiera..jest fantastyczna..jak ją wynalazłaś?
OdpowiedzUsuńAle wyzwanie, piękna szafa Ci się trafiła:), świetne rzeźbienia, tylko nie zazdroszczę ich czyszczenia, jeśli się na to zdecydujesz;)
OdpowiedzUsuńOna jest ogromna! I jaka bedzie piekna! A ile pracy, ale to jest chyba najlepsze: przed i po:)
OdpowiedzUsuńJuz nie moge sie doczekac efeku:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Ago: szafa też mi się podoba, tak to bym jej nie brała.
OdpowiedzUsuńPoliArt: ja się z kolei nie mogę doczekać, kiedy wykończone meble poustawiam w domu.
Gabraj: własnie po to są te porady, żeby się na coś komuś przydały
Kaprysie: malowanie i bielenie to nie u mnie :-) Myślę, że zawoskuję, z politurą tyle roboty, że mnie przeraża, a szafa tylko przedpokojowa, więc nie musi być nie wiadomo jak bardzo dopieszczona i odstawiona.
Kasiu: można szelak tak zrobić że będzie delikatnie matowy a nie jak psu jajca...ale z woskowaniem nie ma tyle roboty, więc pewnie będzie wosk.
Fredko: politury tez nie kładłam dlatego chyba sie nie odważę. Mogłabym poćwiczyć na boczkach albo plecach ale wiem o tak że to cała masa roboty.
Savannah: oczywiście będę obfotografowywac każdy etap i trochę blogowiczów widokiem szafy pomęczę :P
MarioPar: czekam z wielką ciekawością co też tam wymodziłaś!
Magda-lenko: w sumie jak popatrzę innymi oczami to faktycznie bardzo ładna, a myślałam że tylko ładna ;D pisze...
Mili: mam nadzieję że szybko pójdzie ten lifting.
Krzysiu: ja też zaczynałam od zerowej wiedzy, tylko chęć miałam, jakoś idzie do przodu.
Tabu: na giełdzie staroci, tym razem nie na alledrogo, chociaż najczęściej kupowałam przez sieć.
Riono: szczotka do zębów i heja! nie będę szlifowała tylko mycie i woskowanie.
Monika @ Home: nie jest zbyt duża - 150cm szerokości, takiej własnie szukałam i to właśnie było jedno z kryteriów wyboru, kolejne - stan drewna (żeby nie było robaka) i trzecie: czy ma lustra, bo chciałam dużą powierzchnię odbijającą światło. Styl był sprawą drugorzędną, chociaż jak pisałam wolę secesję.
wow! Jestem pod wrażeniem. Ciekawe jak wyjdzie metamorfoza :-) Czekam z niecierpliwością! Ciekawy instruktaż mycia. Z całą pewnością się przyda. A może by tak dla laików (takich jak ja)napisać też coś o pokrywaniu mebli różnymi specyfikami :-)
OdpowiedzUsuńSzafa cudo! Jestem ciekawa finału, już się nie mogę doczekać. Ale zdaję sobie sprawę, że to trochę potrwa. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńSzafa cudna! Jestem ciekawa co zrobisz, na szczęście sierpień już blisko:)))
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że się porywaj z motyką na słońce! Jak Cie znam to pochwalisz się nam piorunująco genialnym efektem:)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, to cokolwiek z nią zrobisz, będzie PIĘKNIE!!!
Buziaczki
Rób politurę szelakową! Zawsze zastanawiałam się jak to się robi!
OdpowiedzUsuńP.S. tylko nie daj się namówić by bielić szafę!
Nie miała baba kłopotu kupiła sobie przepiękną szafę i teraz kłopot ma bo wszystkie tej szafy zazdrościmy :)
OdpowiedzUsuńPszecudna ta szafa, nie mogę się doczekać tego domu, będzie przepiękny w środku mając takie cudne okazy.
O raju raju raju, ale szafa!! Będę teraz śledzić z wypiekami na twarzy jak ją odnowisz i uczyć się oczywiście ;))) A na jakim etapie jesteście z budową domu, jeśli mogę zapytać, bo mój mąż to zapowiedział, że już NIC, ale to NIC nie pozwoli mi kupić przed wyprowadzką, bo się o meble w obecnym domu tylko obijamy :D:D
OdpowiedzUsuńMabuobrazy: oczywiście jak się rzucę na politurowanie, to będzie instruktaż :-)
OdpowiedzUsuńRóżany Aniele: mam nadzieję że nie będzie to cała wieczność.
Aagao: dziękuję w imieniu szafy za komplement :-)
Elisse: sama nie wiem, umyję ją i się zobaczy, może faktycznie politura?
deZealko: chyba zbyt wielką wiarę pokładasz w moje umiejętności...mam nadzieję, że szafa się obroni nawet przy mniej udanym wykończeniu.
Folkmyself: nawet sobie nie zdajesz sprawy, jak ja się boję tego politurowania, z opisu to wynika, że trzeba mieć benedyktyńską cierpliwość a to moja słaba strona. Bielonych mebli u mnie nie będzie, no chyba, że wiklina w ogródku.
Elamiko: ja też się nie mogę doczekać, teściowie pewnie też, żebym te wszystkie graty od nich w końcu wyniosła.
Annaszo: budowa na etapie stanu zamkniętego ale jest tyle do zrobienia że nie wiem kiedy w końcu będzie koniec. Na blogu na pewno odtrąbię i zaproszę wszystkich na wirtualną parapetówę.
Szafa jest genialna!!! Ostre wyzwanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO matko kochana jaka piękna ...moje marzenie po prostu a jak ją weźmiesz w swoje złote ręce to będzie mi się śniła po nocy ...już to widzę :) Buziaki
OdpowiedzUsuńO rany, jaka piękna!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAż zazdroszczę....
Ściskam :))
Bestyjko, bardzo pouczające te Twoje posty... czekam na szczegółową relację "szafową"! pozdrawam!
OdpowiedzUsuńI to się nazywa szafa.Porządna z lustrami.Uf,jak ja lubię takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj Joasiu! Pozdrawiam z urlopu! Nie moge sie oprzec zkomentowac Twojego posta. Szafa jest piekna, z kad Ty te cuda bierzesz? Podejrzewam, ze zrobisz ja na cacko. Jakie piekne lustra ma no i te detale! wielkie wyzwanie! Cierpliwosci i wytrwallosci zycze! Dagmara
OdpowiedzUsuńPodziwiam za odwagę:)ale z drugiej strony wiadomo że Ci się uda z Twoim talentem do tego:)Nie moge się doczekac końcowych rezultatów!
OdpowiedzUsuńkochana ale u ciebie się dzieje, a ja tej mojej szafy dokończyć nie mogę, co ja gadam zacząć nie mogę :)Ale miło się patrzy jak inni szaleją z pracą :) buziaki
OdpowiedzUsuńHaha! My kobitki to chyba wszystkie takie same jesteśmy :) Chomiczki :)
OdpowiedzUsuńPiękna szafa, bardzo mi się podoba, marzenie.... Mnie się marzy taka mała, dwudrzwiowa na ciuszki Zochny. Marzy mi się wykleić wnętrze na czerwono w białe grochy i powiesić w środku ubranka na małych wieszakach :)
Szafa monumentalna i piękna. Czekam na efekty!
A tymczasem, borem lasem, przede mną wyprawa na giełdę w poszukiwaniu stolika kawowego....
podziwiam talent i cierpliwość... u mnie takie cudo czekałoby latami na renowację:) każda pierdółka leży i prosi błagalnie o zrealizowanie moich niecnych zamiarów szlifowania i malowania:) pozdrawiam upalnie!:)
OdpowiedzUsuńSzafa piekna.po liftingu to dopiero nabierze urody.juz nie moge doczekac sie efektu koncowego.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzafa cudo !!! Jestem bardzo ciekawa koncowego wygladu.
OdpowiedzUsuńDzis przyjrzalam sie twojej makramowej sowie. Ta technika jest super, gdzie moge znalezc inf. jak sie te supelki wiaze? Pa-Ag
Agnicy: Jeżeli chcesz zobaczyć makramę z prawdziwego zdarzenia to zobacz tu: http://ma-kramik.blogspot.com/. Radzę podpytać Mistrzyni, ja tam techniki nawet nie liznęłam :-)
OdpowiedzUsuńCUDOWNA !!! Bardzo mi się spodobała :))
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak ją odmienisz.
Dziękuję za wszystkie ciepłe komentarze u mnie :)
Buziak
Serdeczne dzieki, zaraz tam wpadne... Pa-Ag
OdpowiedzUsuńTaka szafa to majątek!!! Cudowna:)
OdpowiedzUsuńTen post został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJejkuś, ale piękna!
OdpowiedzUsuńNa tym zdjęciu w zasadzie wygląda prawie jak nowa. :) Myślę, że ornamenty na niej całkiem dobrze wpasują się pod secesyjne detale w pomieszczeniu, w którym będzie stała. Mnie osobiście troszkę nie podchodzą w takim wypadku te dwa zdobniki na dolnych partiach drzwi. :)
Bestyjeczko pamiętasz utwór Manamu "Mam w domu szafę bardzo starą z podwójnym dnem z oknami dwoma..." ?
OdpowiedzUsuńA każdym domu powinna być taka szafa !
Twoja jest rewelacyjna- czekam na cd :-)))
Genialną szafę upolowałaś!!Wierze ze Twoja fachowa ręka doda jej jeszcze blasku i urody.
OdpowiedzUsuńUdało mi sie zakupić kredens kuchenny -moze nie powalający ,póki co bardzo zniszczony z kilkoma warstwami białej farby,jednak przy Twych podpowiedziach zmienimy ją kiedyś wspólnie..haha...Czeka jak i wiele gratów w klamociarni.Pozdrówka-aga
Genialną szafę upolowałaś!!Wierze ze Twoja fachowa ręka doda jej jeszcze blasku i urody.
OdpowiedzUsuńUdało mi sie zakupić kredens kuchenny -moze nie powalający ,póki co bardzo zniszczony z kilkoma warstwami białej farby,jednak przy Twych podpowiedziach zmienimy ją kiedyś wspólnie..haha...Czeka jak i wiele gratów w klamociarni.Pozdrówka-aga
podgladam Twojego bloga juz dluzszy czas i jest on dla mnie inspiracja, pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam mojemu M fragment o budowaniu domu i zasypywaniu teściów gratami, uśmiał się z tego serdecznie i powiedział, że powinnyśmy sobie rękę podać.
OdpowiedzUsuńWspomniał też coś o wspólnym wynajęciu garażu gdzieś na mieście na meble, ale Ty chyba z innego miasta jesteś ... hihi :D
Pozdrawiam !